5.

Dziś wyjątkowo piękny dzień, po południu mieliśmy aż 26 stopni! Niestety od jutra znów wraca jesienna pogoda.

Znów do mnie wypisywał K. Słowo daję, rozstaliśmy się już jakieś 3,5 roku temu, a on totalnie nie pojmuje znaczenia słów "nie chcę utrzymywać kontaktu".
Żenująca sprawa, mówię Wam.

Wreszcie powoli wracam do biegania po miesięcznej przerwie (niestety widocznej w wynikach). Dziś dopadła mnie też kolka... Ale będzie coraz lepiej.

Zjedzone:
owsianka z bananem (250)
bouchee oceane (300)
zielona fasolka, marchewka, seler (100)
kawałek melona (50)
creme brulee (200) - no nie mogłam się oprzeć, wspaniałość!
kanapka z serkiem, ogórkiem, włoską wędliną (200)

RAZEM: 1100

Ćwiczenia:
Bieg 7,36km, 55:11, -385 kcal


Komentarze

  1. Ja się ciągle nie mogę przemóc do biegania. Parę lat temu biegałam codziennie godzinę przez rok. Teraz mam tyle obowiązków, że nie mam na to zwyczajnie siły... 🙄

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż za pyszności! Creme brulee <3 Ale dobrze, że bieg był. Zawsze część spaliłaś ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie ! Zasluzylas na creme brulee ☺

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz