2.

Z rana 8 godzin termodynamiki wydawało się dniem nie do przejścia, a jednak zleciało nie wiadomo kiedy :) Dużo zadań, praca własna, ciekawy prowadzący i od razu można mieć inne podejście.

Wciąż co kilka dni zmieniają nam plan - nic nie da się zaplanować...

Zjedzone:
owsianka z activią jagodową (300)
gnocchi (400)
surówka (marchewka+seler), kawałek arbuza, gotowana marchewka (100)
mała bułeczka z masłem (100)
4 delicje (200)

RAZEM: 1100

Na stołówce za śmieszne pieniądze dostajemy naprawdę dobre jakościowo jedzenie i tak duże, że noszę ze sobą plastikowe pudełko i dojadam na kolacje. Ot, jak łatwo zjeść dwa posiłki w cenie jednego ;)

Rozważam jeszcze ewentualny kieliszek wina wieczorem.

Jutro pierwszy wf! Ciekawa jestem jak wyjdzie, czy będzie mi się podobało. Tym bardziej, że prowadzony oczywiście po francusku, a mój poziom to takie B1/B2 (studiuję po angielsku). No ale poezji tam pisać nie będziemy ;)



Komentarze

  1. No to jeszcze jedno pytanie: jesteś na wymianie, czy na całe studia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normalne studia, nie wymiana :)
      Ubolewam, że nie mogę w żaden sposób Cię odwiedzić, bo masz zablokowany profil!

      Usuń
  2. Śliczny bilans. Powodzonka. Zapraszam do mnie:
    https://wygram-walke-marzen.blogspot.com
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz